Jesteśmy blisko z brutalnie najechanym narodem, broniącym swojego prawa do samostanowienia, ale też przyjmującego na siebie uderzenie imperialnych ambicji rosyjskiego dyktatora dotyczących właściwie całej Europy. Bohaterstwo i niezłomny duch Ukrainy jest godzien największego podziwu i uznania.
Sercem i czynem staramy się również być ze wszystkimi ofiarami wojny, które szukają w Polsce wsparcia. Z dumą możemy obserwować jak zjednoczyła nas obywatelska chęć pomocy, której różnorodne formy podejmowane są we wszystkich regionach Polski. To zarówno akcje zupełnie oddolne, inicjatywy trzeciego sektora, biznesu, jak i władz samorządowych, regionalnych i centralnych. Na wszystkich szczeblach zdajemy egzamin z solidarności. To obywatelskie poruszenie, to kolejny przykład jak Polacy w obliczu konkretnego zagrożenia i potrzeb potrafią się błyskawicznie i dobrze zorganizować.
Niedocenianą siłą współczesnych demokracji okazała się przede wszystkim zdolność do masowej mobilizacji i działania społeczeństwa obywatelskiego i ogromna rola mediów społecznościowych. Bez tak bezprecedensowego, oddolnego poruszenia serc i umysłów, zachowania europejskich elit byłyby raczej dużo bardziej zachowawcze i powściągliwe, chociażby ze względu na skalę interesów ekonomicznych.
Ogromny udział miała tutaj rewolucja technologiczna, która w ręce „zwykłych obywateli” przekazała niezwykle potężne narzędzia wpływu na rzeczywistość. Nowe technologie pozwalają nie tylko rekordowo szybko wymieniać się informacjami poza kontrolą jakichkolwiek rządów (a więc i bez politycznej blokady treści niewygodnych dla oficjalnego przekazu), ale również sprawnie koordynować działania i tworzyć presję we wszystkich państwach świata. W ostatnich dniach zobaczyliśmy realną siłę globalnego społeczeństwa obywatelskiego – rozproszoną chmurę bardzo różnorodnych akcji i działań, które łączyła chęć obrony wolności i pokoju.
Demokracja jest zatem nadal użyteczna, ale musi funkcjonować „z nami” a nie „ponad nami” albo „obok nas”. To kolejny argument, żeby nie ignorować polityki i uczestniczyć aktywnie w debacie publicznej oraz życiu publicznym. Jedność i powszechne zaangażowanie okazują się najlepszym lekiem na niedobory demokracji. Negatywnie oceniane, na co dzień, „biurokratyczne mechanizmy” okazują się zaskakująco skuteczne i efektywne (bo skoordynowane i umiejętnie przeprowadzone), ale wtedy, gdy na poziomie politycznym odnajdują konsensus co do celu i gdy stoi za nimi wyraźna wola (presja) obywateli.
Aby było to możliwe (również w przyszłości, w mniej dramatycznych okolicznościach) musimy przyszłość Polski budować i rozumem i sercem. W tym pierwszym wymiarze konieczne jest uzdrowienie i zracjonalizowanie debaty publicznej w Polsce. Silnej Polski nie zbuduje 35% z nas, nawet 51% tego nie zrobi. Budowa bezpieczeństwa i długofalowego rozwoju wymaga od nas racjonalnego myślenia i generowania konsensusu wokół strategicznie najważniejszych spraw. To wymaga głębokiej przemiany świadomości (sposobu myślenia) nas wszystkich, umiejętności rozmawiania o wyzwaniach, które nas czekają (bezpieczeństwo, zielona transformacja, służba zdrowia itp.) nie z perspektywy uprzedzeń i wycinkowych interesów, ale horyzontalnie – w wymiarze dobra wspólnego.
Możliwe, że w takim „nowym otwarciu” pomoże nam zjawisko powszechnej pomocy Ukrainie. Działania, które teraz podejmujemy wspólnie w geście solidarności z innym narodem, mogą być odpowiedzią na potrzebę serca – nowej wspólnotowości Polaków. Widzimy bowiem wyraźnie jak bardzo bez znaczenia są nasze codzienne podziały polityczne i ideologiczne, kiedy podejmujemy działanie dla dobra wspólnego. Nawet w najbardziej optymistycznym scenariuszu (szybkiego zakończenia wojny, a przynajmniej działań zbrojnych), widać, że nasza solidarna i masowa pomoc dla Ukrainy będzie potrzebna jeszcze przez długi czas. Może jednak tym głębsze stanie się doświadczenie współpracy i jedności? Może w nadchodzących miesiącach solidarność zyska tak stały wymiar, że „wejdzie nam w krew”? Wtedy nasz wspólny wysiłek na rzecz pomocy innym przekujemy z narodowego „zrywu” w budowę „kopca Kościuszki” dla naszego przyszłego polskiego RAZEM.
Napisz komentarz
Komentarze