Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Agent specjalny, wyjątkowa orkiestra i gwiazdy na otwarciu

W Gdyni pojawił się agent specjalny PRL-u, oczywiście na ekranie. Allanowi Starskiemu zagrała wyjątkowa orkiestra, a Tomaszowi Schuchardtowi widownia śpiewała sto lat. Tak w poniedziałek, 18 września rozpoczął się 48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gala otwarcia

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

48. FPFF w Gdyni. Niezwykle udane otwarcie

To było niezwykle udane otwarcie gdyńskiego festiwalu filmowego. W poniedziałkowy wieczór, 18 września do Teatru Muzycznego w Gdyni przybyło wiele polskich gwiazd. Poza Allanem Starskim, który w sobotni wieczór (23 września) odbierze Platynowe Lwy, obecni na otwarciu byli m.in. Andrzej Seweryn, owacyjnie przywitany przez publiczność, Wojciech Smarzowski, Mateusz Kościukiewicz, a także aktorki polskiego kina: mama Jana Holoubka Magdalena Zawadzka i jego żona Magdalena Różczka, Gabriela Muskała czy Dorota Stalińska.

PRZECZYTAJ TEŻ: 48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Co na ekranie, kto na czerwonym dywanie?

Największe zdziwienie i jednocześnie zachwyt wzbudził występ szczególnej orkiestry, która zagrała dla Allana Starskiego. Składała się ona m.in. z osób, które przygotowywały tegoroczny festiwal filmowy. Przewodził tej orkiestrze L.U.C., czyli Łukasz Rostkowski, który napisał także muzykę do konkursowego filmu „Chłopi”. Ta orkiestra wykonała przedwojenne przeboje, takie jak: „Ach, jak przyjemnie” czy „Już taki ze mnie zimny drań”, do których słowa napisał ojciec tegorocznego Laureata Platynowych Lwów – Ludwik Starski.

Można więc śmiało powiedzieć, że takiego otwarcie jeszcze nie było.

48. FPFF w Gdyni. „Doppelgänger. Sobowtór” Jana Holoubka filmem otwarcia

Filmem otwarcia był „Doppelgänger. Sobowtór” Jana Holoubka. Zanim jednak reżyser zaprosił na swój film, najpierw poprosił publiczność, żeby zaśpiewała „Sto lat” Tomaszowi Schuchardtowi, który tego dnia, czyli 18 września, obchodził urodziny. Schuchardt zagrał obok Jakuba Gierszała w filmie Holoubka. Co prawda, aktora pochodzącego z Kociewia na gali otwarcia nie było, ale publiczność ochoczo zaintonowała urodzinową pieśń. Tylko raz w historii gdyńskiego festiwalu była taka sytuacja. Wiele lat temu śpiewano także Januszowi Gajosowi, który urodziny obchodzi 23 września.

PRZECZYTAJ TEŻ: 48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Joanna Łapińska: Ogromnie mi żal, że nie zobaczymy tych dwóch ważnych filmów

– Tegoroczny festiwal będzie nacechowany ciepłem, serdecznością i... ładną pogodą – mówił Leszek Kopeć, dyrektor festiwalu, nawiązując do wspaniałego, słonecznego poniedziałku, którym mogli się zachwycać uczestnicy festiwalu.

Jest mi niezwykle miło powitać państwa po raz pierwszy w roli dyrektorki artystycznej. Ten festiwal to wielkie święto polskiego kina, całej branży filmowej, jesteśmy razem w naszym wspólnym miejscu. Bardzo ważna jest solidarność środowiskowa i chciałabym, aby w Gdyni było miejsce na dialog pokoleniowy, przestrzeń do rozmów ważnych na istotne dla nas tematy. Rozmów, które będą pogłębione, merytoryczne i wyważone. Tego sobie, państwu i festiwalowi w Gdyni życzę.

Joanna Łapińska / dyrektorka artystyczna Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni

„Doppelgänger. Sobowtór”

A potem już można było obejrzeć film „Doppelgänger. Sobowtór”. Dla reżysera, jak mówią, najważniejszy jest nie pierwszy film, a drugi, który albo potwierdzi, albo nie, jego talent. Jan Holoubek swoim najnowszym filmem potwierdził, że talent ma.

– Najważniejszą dla mnie warstwą filmu, ukrytą pod kryminałem, jest ta psychologiczna, dotycząca tożsamości. „Doppelgänger. Sobowtór” jest opowieścią o jej utracie. Fascynująca jest dla mnie równoległość bohaterów, którzy niemal równocześnie tego doświadczają. To gatunkowy thriller psychologiczny, który przenosi nas w fascynujący czas końca lat 70. i w początek kolejnej dekady. Rozgrywa się po dwóch stronach żelaznej kurtyny równocześnie. Główny bohater osiada we Francji, korzystając z komfortu i wolności, jakie oferował zamożny Zachód, wtapia się w lokalną społeczność, w ramach działań wywiadowczych – mówi o swoim filmie Jan Holoubek.

PRZECZYTAJ TEŻ: 48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Allan Starski Oscara już ma, teraz czas na Platynowe Lwy

– W tle głównego wątku rozgrywa się „wielka historia” przełomu dekad – wydarzenia Sierpnia 80’, mroczne lata stanu wojennego i w końcu czas transformacji. To dla mnie okres niezwykle pociągający. „Sobowtór” opowiada o polskich agentach specjalnych PRL-u, którzy kradli cudzą tożsamość, budując na tym fałszywe relacje i swoją karierę szpiegowską – dodaje.

48. FPFF w Gdyni. Dzień drugi będzie należeć do „Chłopów”

Drugi dzień festiwalu, wtorek, 19 września, będzie należeć pewnie do „Chłopów”, którzy z festiwalu w Toronto przyjechali opromienieni sławą. W Gdyni już się spekuluje, że to kandydat do Złotych Lwów, a także polski kandydat do Oscara.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama