Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Koszykarka Arki Gdynia pobita. Ochroniarz wziął ją za mężczyznę? Wydała oświadczenie

- To był najbardziej ekstremalny przypadek nienawiści, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam – napisała w oświadczeniu amerykańska koszykarka Mikayla Cowling, która w wyniku pobicia przez ochroniarza w damskiej toalecie w klubie Tkacka doznała m.in. pęknięcia kości oczodołu. Prokuratura przeanalizowała akta i stwierdziła, że do ataku nie doszło na tle narodowościowym, a ze względu na... błędnie rozpoznaną płeć zawodniczki VBW Arki Gdynia.
Mikayla Cowling tuż przed meczem VBW Arki Gdynia z Fryburgiem w EuroCup 

Autor: VBW Arka Gdynia | Facebook

O pobiciu w jednym z gdańskich klubów, wskutek którego świętująca wówczas zwycięstwo swojej drużyny nad szwajcarskim zespołem Elfik Fryburg, Mikayla Cowling doznała obrażeń twarzy i pęknięcia kości oczodołu, pisaliśmy wcześniej. Do sprawy odnieśli się wówczas publicznie prezes VBW Arki Gdynia, Bogusław Witkowski oraz prezydent Gdyni - Wojciech Szczurek.

- Za przestępstwo uszkodzenia ciała w warunkach recydywy mężczyźnie grozi do 7,5 roku więzienia – informowała z kolei podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku, odnosząc się do zatrzymania 48-letniego, domniemanego sprawcy ataku.

CZYTAJ TEŻ: Amerykańska koszykarka VBW Arki Gdynia pobita w Gdańsku

Pobicie amerykańskiej koszykarki – stanowisko prokuratury

Teraz, niespełna tydzień po zdarzeniu, o wnioskach z badań akt sprawy nadzorowanej przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk–Śródmieście, poinformowała zwierzchnia wobec niej jednostka.

- Materiał dowodowy potwierdza, że pracownik ochrony kilkukrotnie uderzył pokrzywdzoną ręką w głowę, powodując u niej uszkodzenia ciała na czas powyżej 7 dni. Ustalone okoliczności wskazują, że podejrzany podjął działania pozostając w błędnym przekonaniu, że do damskiej toalety wszedł mężczyzna. Pomimo pozyskania informacji, że jest w błędzie, kontynuował swoje działania, eskalując je – relacjonuje prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która tłumaczy, że "nie potwierdzono działania na tle narodowościowym", a agresywne zachowanie podejrzanego „znalazło swój wyraz w postanowieniu o przedstawieniu zarzutów”.

Rzeczniczka gdańskiej „Okręgówki” zaznacza: - Biorąc pod uwagę okoliczności i przebieg zdarzenia, postawę podejrzanego, który bezpośrednio po jego zaistnieniu przepraszał za swoje zachowanie, uzasadniając je pomyłką, a w toku prowadzonego postępowania nie negował, że zdarzenie miało miejsce, jak również z uwagi na zebranie w tej sprawie kompletnego materiału dowodowego, prokurator przychylił się do wniosku policji i zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu kontaktowania się z pokrzywdzoną i świadkami oraz zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej, uznając, że w dostateczny sposób zabezpieczą tok postępowania.

Mikayla Cowling. Oświadczenie w sprawie pobicia

„W ostatnią środę [18 października 2023 r. - dop.red], podczas gdy wchodziłam do damskiej toalety w klubie muzycznym, wszedł do środka i agresywnie skonfrontował się ze mną pracownik ochrony klubu. Pomimo powtarzanych zapewnień z mojej strony i od innych, że byłam we właściwym miejscu, on stał się niezwykle, fizycznie przemocowy po tym, gdy pozostałam na swoim miejscu w kolejce. To był najbardziej ekstremalny przypadek nienawiści, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam” – napisała w opublikowanym na portalu społecznościowym oświadczeniu koszykarka Mikayla Cowling [tłumaczenie: zawszepomorze.pl].

I dodała: „Chcę wykorzystać ten czas, żeby zabrać głos, w sprawie nienawiści i przemocy ukierunkowanej przeciwko Czarnym kobietom LGBTQ, która wciąż jest obecna, a nie powinna być tolerowana w żadnych okolicznościach na całym świecie, ale to jest coś, czego wszyscy jesteśmy bardzo świadomi.”

Zawodniczka podkreśliła, że jest to jej jedyne oświadczenie, a teraz chce skupić się na zdrowiu i powrocie do swojej drużyny. Zapewniła również, że „pomimo tego nienawistnego czynu” chce pozostać w Polsce i kontynuować grę dla drużyny, dla której tu przyjechała.

„Chciałabym podziękować mojemu agentowi, koleżankom z drużyny i klubowi VBW Arka Gdynia za wsparcie i działania na rzecz sprawiedliwości w moim imieniu” – wymienia sportsmenka. Za „zaszczepienie odporności”, którą zbudowała przez lata, dziękuje zaś swojej rodzinie i bliskim. Pisze również: „Wyrazy miłości, które otrzymałam w ostatnich kilku dniach były o wiele bardziej wymowne niż mogłam sobie wyobrazić; miłość z pewnością przeważyła całą nienawiść”.

ZOBACZ TEŻ:: Krzysztof Rutkowski szuka Grzegorza Borysa! Oferuje nagrodę za "żywego lub martwego"

Klub wyraża ubolewanie

Klub Tkacka, w którym doszło do pobicia, również zabrał w tej sprawie głos. Na łamach Przeglądu Sportowego ukazało się jego oświadczenie. Oto jego treść:

"W związku ze zdarzeniem, które miało miejsce w dniu 18 października 2023 r. na terenie klubu wyrażamy głębokie ubolewanie nad zaistniałą sytuacją i potępiamy wszelkiego rodzaju agresję przeciwko komukolwiek, szczególnie kobietom. Pragniemy wskazać, że klub jest ochraniany przez firmę zewnętrzną, a w zdarzeniu nie uczestniczył pracownik naszego klubu. Niezależnie od powyższego, w pełni współpracujemy z policją. Udostępniliśmy natychmiast cały dostępny monitoring i będziemy dążyć do pełnego wyjaśnienia sytuacji oraz wyciągnięcia konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych"


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama