Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Tor wodny do portu w Elblągu. Rząd obiecywał nawet 200 milionów na jego przebudowę

Krótko przed wyborami parlamentarnymi pojawiły się nowe obietnice finansowe strony rządowej w sprawie głośnego odcinka toru wodnego w Elblągu - wokół niego trwa spór, kto powinien przebudować 800 metrów kanału. Mowa o kwocie 200 milionów złotych w postaci specjalnego funduszu. Już wcześniej rząd proponował 100 milionów. Czy po wyborach elblążanie mogą liczyć na spełnienie tych zapowiedzi? Samorząd na razie sprawy nie komentuje.
Tor wodny do portu w Elblągu. Rząd obiecywał nawet 200 milionów na jego przebudowę
Tor wodny na rzece Elbląg jest częścią drogi z Zatoki Gdańskiej na Zalew Wiślany

Autor: Budimex

Spór o tor wodny do portu w Elblągu

Niezależnie od wyniku wyborów parlamentarnych było wiadomo, że nowa koalicja rządząca – jaka by nie powstała – będzie kontynuować budowę drogi wodnej do portu w Elblągu, zwanej potocznie przekopem, choć ten prawdziwy przekop Mierzei Wiślanej to tylko jedna część całości. Zbyt wiele już na tę inwestycję wydano pieniędzy, by teraz ją wstrzymać.

Dzień po wyborach, 16 października mijał termin zgłaszania ofert w przetargu ogłoszonym przez Urząd Morski w Gdyni na ostatni etap budowy wspomnianej drogi wodnej - pogłębienie rzeki Elbląg. Choć może w rzeczywistości jednak przedostatni etap?

Etapy budowy drogi wodnej do portu w Elblągu

Warto prześledzić kolejne części tej drogi wodnej.

  • Pierwszy etap to kanał żeglugowy Nowy Świat przez Mierzeję Wiślaną, ów słynny już przekop.
  • Drugi etap to przebudowa brzegów rzeki Elbląg z nowym mostem do Nowakowa, niemal na ukończeniu.
  • Trzecia część to wytyczenie i pogłębienie toru wodnego na Zalewie Wiślanym, również prawie gotowa.
  • Etap czwarty – pogłębienie rzeki Elbląg na długości 8,6 km od ujścia do Zalewu Wiślanego do punktu P2, już w granicach Elbląga. Zwycięzca przetargu dostanie czas na realizację prac do listopada przyszłego roku. Lecz nawet wtedy statki nie będą mogły docierać do nabrzeży przeładunkowych, bowiem od owego punktu P2 brakuje ponad 800 metrów do części portu z planowaną poszerzoną obrotnicą dla statków. To ten znany już fragment rzeki, o którego przygotowanie toczy się spór na linii rząd – miasto.

Rząd chciał udziałów w porcie

Przypomnijmy, że strona rządowa już kilka miesięcy temu proponowała 100 milionów złotych na wykonanie prac na tym odcinku - w zamian za udziały w elbląskim porcie. Miasto odmawiało, prezydent Elbląga Witold Wróblewski stoi na stanowisku, że to zadanie rządu. Tymczasem na samym finiszu kampanii wyborczej pojawiły się jeszcze większe pieniądze do wzięcia!

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Uroczyste otwarcie przekopu przez Mierzeję Wiślaną

- Mam bardzo dobrą informację dla elblążan i portu w Elblągu - ogłosiła Teresa Wilk, wówczas jeszcze kandydatka PiS z okręgu elbląskiego. - To Program rozwoju małych i średnich portów, takich jak: Darłowo, Kołobrzeg, Ustka, Władysławowo, a co ważne dla nas, również Elbląg. Zakłada emisję obligacji skarbu państwa w kwocie 200 mln zł dla każdego z tych portów. Za to będzie można wybudować obrotnicę i przeprowadzić inne prace związane z tym, żeby ten port jak najszybciej zaczął funkcjonować, przyjmować duże jednostki pływające. To wszystko będzie skutkowało tym, że ten port stanie się czwartym portem w kraju.

Teresa Wilk jest wdową po byłym prezydencie Elbląga, zmarłym w 2021 roku Jerzym Wilku. Zdobyła mandat poselski, jednak nie będzie miała szansy udziału w praktycznej realizacji programu rozwoju małych portów, zapowiadanego przez PiS na trzecią kadencję, jeżeli rząd powoła koalicja opozycyjnych dotychczas partii. Zresztą jak informuje portal portel.pl, wicewojewoda warmińsko-mazurski Piotr Opaczewski przyznał, że wspomniane 200 milionów to będą pieniądze rządowe, lecz nie stoi za nimi jak dotąd żadna decyzja wydana przez rząd. To element programu PiS na przyszłą kadencję.

ZOBACZ TEŻ: Kanałem Nowy Świat przez Mierzeję Wiślaną w sierpniu przepłynęły 342 statki

Prezydent Elbląga Witold Wróblewski nie skomentował dotąd wyniku wyborów pod kątem przyszłości portu. Samorząd wyraźnie czekał na te wybory licząc, że z nowym rządem uda się dojść do porozumienia i Skarb Państwa wyłoży te 100 milionów. Zrezygnowano nawet z kierowania sprawy – kto ma to finansować? - do sądu, procedura trwałaby pewnie bardzo długo. Niezależnie od rozwoju wypadków, pierwsze statki mają szansę dopłynąć z ładunkiem do elbląskiego portu najwcześniej za rok. Do tej pory będzie tylko kwitnąć „turystyka przekopowa” na bazie zainteresowania przyjezdnych kanałem przez mierzeję.

Tor wodny na rzece Elbląg jest częścią drogi z Zatoki Gdańskiej na Zalew Wiślany

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama